Wagner to piękno ucieleśnione, klasa, subtelność i wdzięk, Przybylska nie ma do niej startu.
Są gusta i guściki. Mi bardziej podoba się Przybylska
A po drugie to tylko film a nie prawdziwe życie
chyba sie starzeje i na chwile obecna chyba sie zakochalem w pani agnieszcze 1 zauroczenie bylo w ciemnej stronie wenus ale ostatnie na atm leca posatowskie seriale i w synowie calkiem inaczej ja odbieram ale podoba mi sie jeszcze bardziej chociaz az tak ladna nie jest ale klasa emanuje z ekranu na cale mieszkanie i az prykro patrzec jak sie narzuca kidlerowi ale bez zacierania zeczywistosci mimo ze tak jest fajnie
a co do przybylskiej to faktycznie w tym filmie to po godzinie chyba sie zorientowalem ze to ona i faktycznie wygladala masakrycznie 0 ust z ktorych zaslynela w zltopolskich z tego samego roku produkcja wiec jak sie te usta powiekszyly?????
a kulminacja jej wygladu jest zdjecie profilowe na filmwebie niech kazdy zobaczy
analogoczniie nie ogladac zdjecia wagner bo chyba ktos dal to zdjecie po zlosci ale tacy sa ludzie
Zgadzam się zdecydowanie! w 100%!!!
Ania też jest bardzo ładna,sexowna,ale Agnieszka wygrywa z nią zdecydowanie!!!
Zresztą wystarczy popatrzyć na scenę w samochodzie gdy pokazuje swój WSPANIAŁY(naturalny!!!) BIUST!!!
Prawda? Również (w miarę) podoba mi się Ania, ale Agnieszka to piękna kobieta z cudnym, naturalnym, pokaźnym biustem :-)
Oczywiście - jest od niej o niebo ładniejsza. Nie mówiąc już o pięknych, naturalnych, pokaźnych cycuszkach Agnieszki (jak wspomniano wyżej) :)
Sama prawda, no właśnie i to jest jej najpoważniejszy argument w starciu z Przybylską, w ogóle niegdyś to kreowanie Przybylskiej na nie wiadomo jaką piękność było grubo przesadzone.....
Aż bym zobaczył dziś ten film, ale pora emisji straszna....
Muszę w końcu dokończyć ten film bo ostatnio pózna pora pozwoliła mi oglądać tylko do (jakże ciekawej) sceny w samochodzie...
A z tego co widziałem to nie jest wcale taki zły jak średnia na filmwebie na to wskazuje, chyba że w drugiej części filmu coś nawaliło...
W 1998, gdy kręcono film, Wagner jest w pełni dojrzałą, 28 letnią, piękną kobietą, Przybylska ledwo 20 letnim podlotkiem. Obejrzyj ostatnie filmy, porównaj np. "Bilet na księżyc" z "Listy do M". Czas jest nieubłagany, brak punktów stycznych dla obu pań. Ania bije Agnieszkę na głowę.
To zalezy co kto lubi. Przybylska miała tutaj bezczelny szelmowski dziewczecy urok i twarz laleczki. Wagner prezentowala bardziej dojrzałe, subtelne piekne. No i ktos napisał, ze Przybylska miała w tym filmie mała usta, hmmm...usta miała w tym filme akurat bardzo duże. Ogólnie obie niewiasty piekne i tylko dla ich urody mozna obejrzec ten pretensjonalny, smieszny film.
Policzcie do 10 i uświadomcie sobie, że o żadnej "zdradzie Wagner z Przybylską" nie ma tu mowy, bo rzecz nie dzieje się naprawdę, a bohaterki i cala fabuła są wymysłem scenarzysty. Jeżeli coś miałoby uwłaczać komukolwiek, to obsadzenie w roli męża bohaterki granej przez panią Agnieszkę Jana Englerta, który mógłby byc jej ojcem. Jeszcze bardziej żałosny jest pseudonim bohaterki granej przez Przybylską i fakt, że znów młodą i ładną aktorkę obsadzono w roli kochanki jakiegoś "dziadunia".
W filmie lepiej prezentowała się Wagner. Mimo wszystko uważam, żę świętej pamięci Przybylska była ogólnie zdecydowanie ładniejsza od Pani Wagner. Oczywiście mam na myśli porównanie Ani z najlepszych dla niej lat i Agnieszki z najlepszych dla niej lat.